DEEP WORK BY PIOTR BUCKI

DEEP WORK BY PIOTR BUCKI

Deep work to filozofia, która zakłada, że najważniejsze rzeczy powstają wtedy, kiedy jesteś maksymalnie skupiony i eliminujesz ze swojej pracy wszystkie nieistotne rzeczy. Czym jest więc Deep work? Czy to przede wszystkim praca nad sobą? Praca nad przestrzenią wokół siebie? Higiena pracy i środowiska, w którym realizujemy nasze zawodowe sprawy?

Po raz pierwszy sformułowanie Deep work do szerszego obiegu wprowadził Cal Newport, autor książki o pracy głębokiej. Nie był jednak pierwszym, który zauważył, że dobrą wartość, bez względu na to, co robimy, wypracowuje się wtedy, kiedy przeznacza się czas na to, co mamy zrobić i kiedy w tym czasie jesteśmy w odpowiednio głębokim skupieniu.

Oczywiście można to przenieść na różne obszary swojego życia (może to być głębszy trening, głębsza rozmowa itp.). Rzecz w tym, aby maksymalnie wykorzystać czas i w tym czasie, w głębokim skupieniu, w trybie monotaskingu, jak najlepiej wykorzystać swój potencjał i kompetencje, aby wykonać konkretne zadanie. To jest możliwe w zasadzie tylko wtedy, kiedy się głęboko skoncentrujemy. Jest duża kategoria czynności, które takiego głębokiego skupienia nie wymagają i Cal Newport nazywa je płytką pracą. Ja nazywam ją płytszą, żeby aż tak bardzo jej nie dyskwalifikować, bo ona czasem też jest potrzebna. Natomiast jeżeli za dużo jest tej płytkiej pracy w naszym życiu, to po pierwsze: istnieje wysokie ryzyko, że możemy zostać za jakiś czas zautomatyzowani, a po drugie, nie mamy poczucia satysfakcji z tego co osiągnęliśmy.

chodzi o pracę nad pracą głęboką to nie kontekst czy środowisko będą największą przeszkodą albo też największym wsparciem. Najważniejsze co nas czeka, to pogodzenie się z tym, że praca w głębokim skupieniu nie przychodzi nam z łatwością, nie jest komfortowa i trzeba nauczyć się radzić sobie z tym dyskomfortem. Bardzo lubimy się tłumaczyć i mówić, że coś nas rozproszyło: powiadomienie, mail, dźwięk, a przecież to wszystko, to tylko pretekst dla naszego mózgu, który bardzo chce uciec od danego zadania, jakie ma wykonać.

Zresztą podobny jest mechanizm w przypadku prokrastynacji, kiedy zamiast usiąść do pracy (którą nasz mózg postrzega raczej jako trudną, żmudną czy też nudną), zajmujemy się innymi rzeczami. Oczywiście to nie jest tak, że nic nie robimy, że leżymy na kanapie, ale z drugiej strony nie robimy niczego produktywnego w tym danym projekcie czy zadaniu, które mieliśmy wykonać.

Czym jest tytułowy budżet czasu z tematu
Twojego wystąpienia?

168 godzin, których każdy z nas ma tyle samo w każdym tygodniu, 24h x 7 dni. W tych 168 godzinach mieści się właśnie nasz budżet czasu, którym musimy odpowiednio zarządzać. Po pierwsze, dobrze jest zrobić inwentarz, aby sprawdzić, na co pożytkujemy swój czas.

Często, kiedy pytam człowieka na co wydaje pieniądze, mogę sprawdzić co jest dla niego ważne. Podobnie jest, kiedy patrzymy na to, na co wydajemy nasz czas. Tu także bardzo łatwo możemy zobaczyć co jest dla nas prawdopodobnie ważne, bo na to działanie wydajemy najwięcej naszego czasu.

Dopamina – jeden ze słynnych hormonów szczęścia. Jaką rolę odgrywa w biznesie, w organizacji pracy własnej i prowadzeniu życia zawodowego. Jak naturalnie podnieść poziom dopaminy, by efektywniej pracować?

Dopamina jest paliwem, które nas motywuje do działania, bez względu na to, czy to działanie jest dla nas dobre czy złe. Pojawia się wtedy, kiedy nam czegoś brakuje, albo kiedy chcemy uciec od jakiegoś dyskomfortu. Np. wtedy kiedy się nudzimy i sięgniemy po smartfona, który mami nas obietnicami ciągle nowego.

Natomiast samym hormonem szczęścia będzie bardziej serotonina, która jest substancją działającą tu i teraz, pozwalającą nam się cieszyć chwilą obecną. Dopamina jest taką obietnicą tego, co jest za rogiem, tego co jest wyżej, tego co jest dalej.

Żeby przygotować się do dobrej sesji pracy w skupieniu potrzebne jest połączenie epinefryny, adrenaliny, dopaminy i acetylocholiny. Największy wyrzut i najbardziej kontrolowany adrenaliny i epinefryny zachodzi wtedy, kiedy wchodzisz do lodowatej kąpieli na 30-60 sekund (oczywiście ten pomysł niewielu osobom się podoba), ale powoduje kontrolowany wyrzut adrenaliny, jak również wyrzut dopaminy (ten drugi utrzymuje się dłużej). Acetylochoilina z kolei to ester kwasu cholinowego, który pobieramy z pożywienia. Możemy ją znaleźć w rybach, w ryżu, w roślinach strączkowych. Dopamina tak naprawdę wydziela się wtedy, kiedy czegoś po prostu pragniemy. Dla przykładu, kiedy jesteśmy głodni, dopamina poprowadzi nas do lodówki albo do sklepu. Jak jesteśmy znudzeni, pozwoli nam sięgnąć po rozrywkę. Ona również wydzieli się wtedy, kiedy będziemy sobie wyznaczali cele, ale takie, które będą przez nas możliwe do zrealizowania, a zarazem atrakcyjne, gdzie na końcu będzie na nas czekała nagroda.

Gdybyś miał wymienić główne rozpraszacze, które przeszkadzają nam w efektywnej pracy, to co by to było? Pierwszy na myśl przychodzi smartfon, ale może nie jest to tak oczywiste?

Oczywiście najprościej byłoby powiedzieć, że jest to smartfon. Wiele produktów, aplikacji czy programów jest właśnie tak skonstruowanych, aby nam tę uwagę zaprząc. W zasadzie nie potrzebujemy technologii, najbardziej rozprasza nas dyskomfort wewnętrzny, wewnętrzny ja, który chce się rozproszyć w innym kierunku i pójść zrobić coś innego, a nie wykonać pracę, która była zaplanowana.

Oczywiście wszystkie bodźce, które do nas trafiają, mogą nas rozproszyć i co więcej, czasami sensownie nas rozpraszają, bo jeśli uruchomi się system uwagowy, który właśnie ma wyłapywać te bodźce, to dobrze. Przecież jeśli pojawi się alarm przeciwpożarowy w hotelu, to super, że go usłyszymy.

Natomiast to też nie jest tak, że jeśli usuniemy wszystkie bodźce w sobie, to będziemy pracowali w zupełnym skupieniu. Jeśli nauczymy się pracy w dyskomforcie czyli pogodzenia się z tym, że niektóre rzeczy są trudne, to i tak będziemy uciekali, znajdziemy sobie inną rozrywkę. Albo tak jak w eksperymencie Timothy’ego Wilsona będziemy się razili prądem, byleby tylko nie być ze swoimi własnymi myślami, które mogą budzić dyskomfort.

Jakie masz porady dla osób, które mają trudności ze skupieniem się i efektywną pracą?

Pracować nad mikro nawykami, w szczególności wykształcić sobie kontekst, tak żeby móc sprawniej pracować głęboko. Dobrym pomysłem będzie także warunkowanie siebie za pomocą stałych, powtarzalnych bodźców, które mózg będzie potem kojarzył z pracą głęboką. To mogą być na przykład bodźce zapachowe czy zawsze ta sama muzyka.

Warto też podczas pracy przy komputerze zawężać pole widzenia za pomocą chociażby bluzy z kapturem, albo nawet czapki z daszkiem, tak jak to robią programiści.

No i z pewnością warto, w momencie, kiedy tylko wychwycimy, że nasz mózg chce uciec od tego zadania, powiedzieć sobie: „OK, dobra, wiem mój drogi mózgu co chcesz zrobić, ale pozwól, że popracujemy jeszcze 10 minut i zobaczymy jak to dalej pójdzie.” Często może się zdarzyć, że po tych 10 minutach dalszej pracy, ten impuls znika, albo łagodnieje, dzięki czemu można dalej pracować.

Nie mogę nie zapytać o rzecz, która jest aktualnie na ustach wszystkich marketerów. Jakie jest Twoje zdanie o sztucznej inteligencji? Niektórzy wieszczą, że zabierze pracę – np. marketerom czy copywriterom, inni uważają, że podobnie jak w przypadku internetu – należy się jej nauczyć i wdrożyć do codziennie pracy.

To jest tak potężny temat, że bez porządnego zagłębienia się w AI, można mieć zbyt szybkie i często nieprzemyślane opinie na jej temat. Ja się przyglądam, obserwuję, w którym ona zmierza kierunku. Mam absolutne przekonanie, że sztuczna inteligencja musi być uregulowana i obecne wysiłki wielu twórców AI skupiają się na tym, aby one powstały, ale martwi mnie, że to będą ich regulacje, na ich zasadach.

Źródło – OOH Magazine